środa, 12 października 2016

12 października 2016r.

Dzisiaj środa.  Można by rzec, że dzień jak co dzień..  Aczkolwiek niekoniecznie.  Cały ranek spędziłam w domu. Dlaczego tak? A no dlatego,  że troche jestem chora.  Jutro juz normalnie do szkoly.  Nie chce mieć po prostu zaległości. Nie lubie siedzieć w domu.  Źle mi sie kojarzy to pomieszczenie.  Ale jak to? A normalnie.  Każdemu dom kojarzy sie z miejscem, gdzie może odpocząć i z chęcią do niego wraca. Zawsze jest tam ktoś, kto na niego czeka..  Mama..  Tata..  Może rodzeństwo albo zwierzak. Niekoniecznie u mnie.  Historia z tym jest bardzo dluga i strasznie boli. Każda możliwość opuszczenia tego domu jest dla mnie święta i to by tłumaczyło dlaczego tak bardzo lubię podróżować oraz chodzić do szkoły.  Tak,  śmiej sie ze mnie dalej,  że  jakaś nienormalna. Zapewniam Cie- jak  juz poznasz prawdę to zmienisz zdanie.
Ale nie o tym..
Przed chwilą dowiedziałam sie jak bardzo Sebix jest o mnie zazdrosny oraz że jest gotów o mnie walczyć.  To jest mega kochane.  Jestem ciekawa czy Ninja albo Łysy też by tak walczyli o swoje dziewczyny.
Dla wyjaśnienia- Ninja chodzi ze mna do szkoły. Poznaliśmy się kiedyś na zajeciach. Jest to średniej postury chlopak z bardzo charakterystycznymi rysami twarzy.  Bardzo lubi imprezować. Od dłuższego czasu trenuje i naprawdę sa tego efekty, ale nie aż tak bardzo  jak u Sebixa. Za nim to wszystkie dziewczyny sie ogladaja. (Denerwuje mnie to ale i też sie im nie dziwie..  Takie ciacho) Nic dziwnego, że treneruje wedle jego wskazówek. Jakoś tak wyszło z Ninja,  ze zaczęliśmy wiecej ze sobą rozmawiać.  Aż pewnego dnia poznal mnie z moim obecnym chlopakiem. Byl to 11 listopada juz późniejszym wieczorem.  Jestem dzięki niemu bardzo wdzięczna,  a przy okazji niezmiernie szczęśliwa.  Gdyby nie on ciekawe z kim zadawalabym sie dzisiaj. Pewnie z jakimiś pizdeczkami i cipeczkami,  ktorych mężczyznami nie nazwiesz.
Historia z Łysym jest nieco uboższa,  ale nie oznacza od razu ze gorsza. Jest to po prostu serdeczny przyjaciel Sebixa. Znaja sie od najmlodszych lat i zawsze moga na sobie polegać.  Są jak bracia.  Jeden za drugiego skoczy w ogień gdy będzie taka potrzeba. Ciekawi mnie fakt,  ze jeden drugiemu czegoś zazdrości,  ale to chyba jest normalne.
Uwielbiam pisać z nimi wieczorami, ale i tak nic nie zastąpi rozmowy sam na sam z Sebixem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz