wtorek, 13 grudnia 2016

Czy dzień zależy od nastawienia?

Każdy dzień zaczyna tak, jak się obudził. Jedni są zdołowani, że kolejny dzień znów trzeba iść do szkoły czy pracy, a wcale nie mają na to ochoty. Inni natomiast ledwie wstaną, już nie mogą doczekać się pewnej rzeczy, która ma się niedługo wydarzyć. Pewnie się zastanawiasz, czy ten drugi rodzaj w ogóle istnieje.. zaskocze Cię, istnieje. Mało tego.. sama do niego należę. Trudno w to uwierzyć? Zdaje sobie z tego sprawę, jednak po co mam to ukrywać? Nie ma nic gorszego niż wstać z łóżka przysłowiową lewą nogą. Każdy dzień to nowe wyzwania, a jak do tego podejdziemy, zależy tylko od nas.
Od rana strasznie zimno, całą noc praktycznie nie spałam. Niczym wrak dotarłam na ten przystanek. Po drodze jeszcze udało mi się spotkać i porozmawiać z Tuptusiem o naszych sobotnich wyjazdach. Również w weekend była we Wrocławiu. Ale z tego co ona opowiadała, a ja przeżyłam i zobaczyłam, uważam, że miałam dużo ciekawiej, ale kto co lubi.
Szkoła mijała tradycyjnie. Nie działo się nic nadzwyczajnego. Na matmie znów poprawa jakiegoś sprawdzianu i znów mnie z sali wyproszono. Jako kujon czuje się niekomfortowo, że nie mogę brać udziału w lekcji, ale cóż zrobię. Nie moja wina, iż za dobrze się uczę. Przynajmniej miałam 45minut wolnego na ponudzenie się. Warto wykorzystać ten czas np., na rozmowę z Sebixem, jednak trzeba uważać na nauczycieli. Są oni wyrozumiali, jednak trzeba pamiętać o statusie, że nie można innym zakłócać w tym czasie lekcji.
Powrót do domu skrywał pewnego rodzaju przygodę. Wracałam z Drajwerem, Czarodziejem i Szynszylem do mojej miejscowości. Najpierw odstawienie ich na dworzec i małe babskie zakupy. No nieźle zabalowałyśmy. Dopiero po 16 byłam w domu, a po powrocie poszłam spać, taka byłam zmęczona.

Sebix po obudzeniu i wyszykowaniu się, pojechał na lotnisko. Po pracy udał się na uczelnie na kilka godzin zajęć. Zapewne były ciekawe jak zawsze. (Czyli wcale.) Gdy wracał do domu, zahaczył jeszcze o pocztę. Czeka za przesyłką od Ninjy. Niestety nie wiadomo dlaczego paczka jeszcze nie doszła, mimo że została wysłana z dobry tydzień temu. Już mniejsza o to, iż strasznie pokrzyżowała  innym plany np. Łysy codziennie musi jeździć i sprawdzać, czy już jest. Trochę to męczące. Jeszcze tylko relaks i dzień Sebixa możemy zaliczyć do udanych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz