sobota, 10 grudnia 2016

Już jutro..

Zaległe z wczoraj

Już jutro.. to już za niespełna 11 godzin spełni się na nowo moje największe marzenie. Nareszcie zobaczę Sebixa i spędzę z nim cudowny dzień. Na razie przygotowania idą pełną parą, bo każde z nas chce być gotowym jak najlepiej. Nie mogę się już doczekać. Nie ważne co będziemy robić. Najważniejsze, że razem. Pamiętam jaki to rok temu był stres... nasze pierwsze spotkanie. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak wtedy. Mój Ukochany, szczęście moje największe, poza jego osobą nic więcej nie potrzebuje.
Całe szczęście dzień w miarę szybko mija. O 19 planuje iść już spać by był jutro w pełni sił. W szkole byłam jedynie na lekcji polskiego, a później z panią dyrektor jechaliśmy do Rostarzewa na 35 rocznica Pacyfikacji Ofiar KWK "WUJEK". Tak się składa, że syn tamtejszej ziemi stał się bohaterem. Mowa o Zenonie Zającu jako jednego z dziewięciu zamordowanych podczas stanu wojennego 16 grudnia 1981r. Skąd to wszystko wiem? NO cóż... jak się musiało stać e sztandarem ponad 3,5 godziny to się pamięta. Najpierw msza, następnie złożenie kwiatów przy jego grobie, a później uroczystości w szkole jego imienia.
Po tym czasie stania, normalnie aż się chciało ryczeć z bólu. Cały czas na baczność to jednak strasznie obciąża kręgosłup. Ktoś kto wymyślał tę akademię ma chyba nudne życie.. żeby z 4 razy wciąż to samo mówić i możliwie jak najbardziej przedłużać? Dziękuje tej pai co 10 minut przed końcem o nas pomyślała i przyniosła na krzesła byśmy odpoczęli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz